Aleksandra Szafrańska "Królowa Życia" porzuciła dwa owczarki niemieckie? "To pomówienie"

Schronisko dla Zwierząt w Zawierciu opisało w mediach społecznościowych sprawę adopcyjną dwóch młodych owczarków. Z relacji placówki wynika, że psy znalazły się w schronisku w pierwszej połowie lutego, a kilka dni po ich odnalezieniu zgłosiła się właścicielka. Kobieta tłumaczyła wówczas, że owczarki notorycznie uciekają, dlatego zamierza je oddać. Właścicielką okazała się być Aleksandra Szafrańska, która zaznacza, że psów nie porzuciła i z własnej woli zaangażowała się w znalezienie im rodziny zastępczej.

FB
Sprawa psów Królowej Życia

Aleksandra Szafrańska "Królowa Życia" porzuciła psy?

7 lutego 2023 roku do Schroniska dla Zwierząt w Zawierciu trafiły dwa młode owczarki odnalezione w gminie Psary. Dzień później placówka opublikowała w mediach społecznościowych ogłoszenie, w którym poinformowała o znalezionych psach. Wiele osób komentowało wówczas post, deklarując, że chętnie przygarną odnalezione owczarki. Pięć dni po zaginięciu ze schroniskiem skontaktowała się właścicielka czworonogów.

- Dnia 12.02.2023r zgłosiła się do nas właścicielka twierdząc, że psy ponownie uciekły kilka dni temu. Poinformowała też, że psy notorycznie uciekają i chce je oddać dlatego myśląc o dobru tych młodych psiaków zaproponowaliśmy, że znajdziemy im odpowiednie domy a wcześniej poddamy zabiegom kastracji i sterylizacji oraz szczepieniom na wściekliźnie których nie miały - tłumaczy Schronisko dla Zwierząt w Zawierciu.

Jak dodaje placówka, właścicielka nie szukała psów. W mediach społecznościowych, portalach spotted oraz stronie OLX nie pojawiły się posty o ich zaginięciu. Po telefonie właścicielki placówka przystąpiła do procedury adopcyjnej. Owczarki ostatecznie trafiły 5 marca 2023 roku do rodziny, która zgłosiła się pod postem o czworonogach. Umowa adopcyjna została sporządzona pomiędzy schroniskiem a nowym domem. - Poprzednia właścicielka nigdy nie była w Schronisku, a kurierem wysłała ich rzeczy oraz jedną książeczkę zdrowia. Pani Aleksandra Sz. wpłaciła darowiznę po naszym upomnieniu się o wpłatę - zaznacza schronisko.

Ponadto w sprawie wypowiedziała się także osoba, która wyprowadza psy przebywające w zawierciańskim schronisku. Patrycja Rubin sugeruje, że psy służyły Aleksandrze Szafrańskiej do "lansowania", a gdy się jej znudziły, porzuciła w schronisku. - Prawda jest taka że oba jej psy wylądowały w Schronisku dla Zwierząt w Zawierciu, a właścicielka nawet raz u nich nie była - napisała w poście Patrycja Rubin.

"Gdybym chciała porzucić psy, nie skontaktowałabym się ze schroniskiem"

Komentarza w sprawie naszej redakcji udzieliła Aleksandra Szafrańska. "Królowa Życia" zaprzecza, że psy porzuciła. Podkreśla, że była w stałym kontakcie z rodziną zastępczą, od której otrzymywała zdjęcia psów i filmiki z ich udziałem. Proponowała nowej rodzinie zakup kojca w obniżonej cenie oraz w gratisie chciała dołożyć nową budę. Ostatecznie nowi właściciele chcieli zdecydowalć się tylko na budę. Do transakcji nie doszło.

- Gdybym chciała porzucić psy, to nie skontaktowałabym się ze schroniskiem. Ludzie w takich momentach chcą pozostać anonimowi, a nie partycypować w kosztach utrzymania zwierząt i znalezieniu im rodziny zastępczej - zaznacza Aleksandra Szafrańska.

"Królowa Życia" dodaje, że jako dowód w sprawie mogą posłużyć jej rozmowy z nową właścicielką, które wskazują na troskę z jej strony oraz zaangażowanie w sprawie psów. - Osoba która rozpętała burze, jest bliska schronisku, bo wyprowadza tam pieski. Chwała jej za to, ale ona nie ma prawa publicznie pomawiać mnie i ubliżać (...). Schronisko, aby bronić tej pani wrzuciło na swoją stronę komentarz, który nie do końca przedstawia prawdę - dodaje Szafrańska.

Policjant z Sosnowca uratował psa

Może Cię zainteresować:

Policjanci z Sosnowca uratowali zmarzniętego psa. Zwierzę dostanie nowy dom

Autor: Redakcja

20/11/2022