Do niebezpiecznej sytuacji doszło w poniedziałek, 17 marca 2025 roku, około godziny 10.00. Na jadący od strony sosnowieckich Milowic i katowickiej Dąbrówki małej w kierunku centrum Czeladzi samochód przewróciło się drzewo z prawej strony drogi. Celowo nie używamy słowa „rosnące”, gdyż sprawiało wrażenie od dawna martwego i suchego. Od większego nieszczęścia uratowały podróżujących Oplem przewody elektryczne, biegnące nad drogą, na których zawisło przewrócone drzewo, dzięki czemu samochód przejechał pod nim, łamiąc jedynie mniejszą gałąź przodem pojazdu.

Konsekwencje mogły być dużo poważniejsze
Straż pożarna pojawiła się ma miejscu kilkanaście minut później. Strażacy zabezpieczyli teren, zapewniając ruch wahadłowy jednym pasem. Zwalone drzewo wycięli, uważając na przewody elektryczne, które zerwały się z mocowań na słupach pod wpływem napięcia wywieranego przez przewracający się ciężar. Wkrótce na miejsce przybyły służby energetyczne celem zabezpieczenia i naprawy uszkodzeń linii elektrycznej.
Choć tym razem obyło się bez poszkodowanych oraz większych strat materialnych, sytuacja mogła skończyć się dużo gorzej. Co więcej – drzewo, które się przewróciło, nie było jedynym suchym, które „rosną” przy tej dość ruchliwej i ważnej szosie, którą codziennie przemieszczają się podróżujący między Sosnowcem i Katowicami a Czeladzią, a dalej Wojkowicami, Będzinem, Siemianowicami Śląskimi, Piekarami Śląskimi czy Bytomiem. Teren obok drogi jest zaniedbany, praktycznie na całej jej długości, choć odcinek, na którym doszło do zdarzenia, czyli między Józefowem a Pałacem Saturna – szczególnie. Wygląda na zapomniany przez wszelkie służby i władze w szczególności.
Dziury, wyrwy, błoto, osuwiska, gałęzie…
Ulica Katowicka sprawia wrażenie w ogóle nieutrzymywanej. Nawet w centrum miasta, tuż przy Urzędzie Miasta Czeladź, jezdnia też jest pokryta miejscami błotem, starymi kawałkami gałęzi czy zgniłymi liśćmi. Czy zarządca liczy, że dzięki temu wypełnione zostaną pojawiające się tu i ówdzie dziury – trudno powiedzieć.
Dużo gorzej jest na odcinku od skrzyżowania prowadzącego w kierunku Pałacu Saturna do Józefowa, gdzie przy krawężnikach leżą zwały mieszaniny błota, gałęzi, liści, piachu i śmieci w ilościach sugerujących, że nawierzchni nie sprzątano od lat. Błoto jest szczególnie niebezpieczne dla rowerzystów i motocyklistów, którzy poruszają się skrajem jezdni, choć nie tylko. Złogi miejscami zasłaniają krawężniki (o ile te akurat są, bo niestety miejscami już ich nie ma), powodując niebezpieczeństwo najechania na chodnik przez samochody, zwłaszcza czasie dużych opadów czy w ciemności. To może być niebezpieczne dla samych kierowców, jak i pieszych.
Wszystko to jednak blednie w zestawieniu z warunkami, jakie „zapewnione” tu mają właśnie piesi. Nawierzchnia „chodnika” po zachodniej stronie drogi zdezelowana, z popękanych i pozapadanych płytek chodnikowych. Wyrwy w asfalcie, w których bez trudu można zwichnąć lub złamać nogę, albo się zwyczajnie wywrócić i odnieść inne obrażenia. Osuwiska na skrajni. A i to pokryte liśćmi, błotem, śmieciami.
Czy musimy wspominać, że zimowe odśnieżanie czy posypywanie piachem czegoś takiego nie miało miejsca? Czytelnicy sami zapewne bezbłędnie odgadną odpowiedź.
Tamtędy nie jest możliwe bezpieczne poruszanie się przez w pełni sprawną, dorosłą osobę, a co dopiero przez starszą, niepełnosprawną czy też z w wózkiem lub rowerkiem dziecięcym. Oby nigdy nie zapędził się tam niewidomy lub późną porą ktoś o słabszym wzroku.
Fragmenty chodnika po stronie wschodniej drogi zaczynają się i kończą nagle, bez dalszego ciągu i bez żadnych wyznaczonych przejść dla pieszych, by kontynuować „wyprawę” (to dobre słowo w tym kontekście) drugą, opisaną akapit wyżej stroną. W tej sprawie zwracaliśmy się zresztą do zarządcy drogi i dostaliśmy odpowiedź, której fragment przypominamy:
„Powiatowy Zarząd Dróg w Będzinie z/s w Rogoźniku informuje, że mając na uwadze bezpieczeństwo pieszych uczestników ruchu drogowego na ulicy Katowickiej w Czeladzi istniejący przejazd dla rowerzystów w rejonie posesji 143-145 zostanie zastąpiony przejściem dla pieszych. Zmiana organizacji ruchu zostanie wprowadzona po uzyskaniu zatwierdzenia projektu organizacji przez Starostę Będzińskiego zgodnie Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z dnia 23.09.2003 r. w sprawie zarządzania ruchem na drogach (Dz.U z 2017r. poz.784) oraz na podstawie. art. 10 ust. 5 Prawa o Ruchu Drogowym( Dz. U. z 2024 poz. 1251 ).”
Ktoś niezorientowany w terenie mógłby uznać, że to wyjście naprzeciw postulatom naprawy sytuacji, przynajmniej w tym jednym małym fragmencie, to jest przy posesji numer 143, w sprawie której interweniowaliśmy i opisaliśmy sytuację w starszym artykule. Jednak jeśli ktoś był na miejscu, ten będzie miał spory problem ze wskazaniem, o jaki przejazd rowerowy zarządcy drogi chodzi, gdyż niczego takiego tam nie widać. Co tylko zdaje się potwierdzać hipotezę, że ulica Katowicka w Czeladzi jest przez zarządcę naprawdę rzadko odwiedzana i nie zdaje sobie on sprawy z rozbieżności między stanem faktycznym a dokumentacją, którą dysponuje. Naszym zdaniem zarządca drogi nie wywiązuje się z obowiązków, jakie na niego nakłada pełniona funkcja, w tym także kluczowych dla bezpieczeństwa ludzi.
Zwrócimy się z pytaniem do zarządcy, jak często sprząta się ulicę Katowicką i kiedy to miało ostatni raz miejsce. Jednak zapytani przez nas mieszkańcy okolic powiedzieli nam, że nie pamiętają, by w ostatnich latach choć raz widzieli jakiekolwiek prace porządkowe na tym odcinku drogi. Będziemy przyglądać się sprawie nadal i informować czytelników, jeśli jakiekolwiek nowe informacje się w niej pojawią.
Pomóż nam stworzyć najlepszy portal dla Zagłębia Dąbrowskiego. Weź udział w krótkiej ankiecie – odpowiedz na pytania. Z góry dziękujemy!

Może Cię zainteresować: