W porównaniu do remisu domowego z ŁKS II Łódź (2:2) na boisko od początku nie wyszli Mateusz Duda, Łukasz Uchnast i Emmanuel Agbor, co zrobiło miejsce na boisku Miłoszowi Pawlusińskiemu, Piotrowi Marcińcowi oraz Bartoszowi Snopczyńskiemu.
W 21. minucie to gospodarze zaczęli strzelanie. Do dośrodkowanej z rzutu rożnego piłki wyskoczył Jakub Staszak, z linii bramkowej wybił któryś z obrońców Zagłębia, ale ta spadła pod nogi Wiktora Smolińskiego, którego już nikt nie powstrzymał. Jest to pierwszy w tym sezonie gol kaliskiego defensora.
Na szczęście sosnowiczanie mieli w swoich szeregach Kamila Bilińskiego. Były ekstraklasowicz w 60. minucie wykorzystał podanie Miłosza Pawlusińskiego, który wcześniej skutecznie pressował gracza KKS i odebrał mu piłkę, a 7 minut później wyegzekwował rzut karny po faulu Mateusza Andruszki na Łukaszu Uchnaście. Dla Kamila jest to już 4. i 5. gol w tym sezonie Betclic II ligi. Można nawet mówić o pewnej regule, gdy Biliński strzela, Zagłębie wygrywa.
KKS kończył mecz w 10, bo w doliczonym czasie gry pędzącego Uchnasta sfaulował Staszak i arbiter Filip Kaliszewski wyrzucił z drugą żółtą kartką byłego obrońcę Motoru Lublin.
Gole: 21' Wiktor Smoliński - 60' i 67' Kamil Biliński (k)
W 7. kolejce Betclic II ligi do Sosnowca pofatyguje się Hutnik Kraków. Mecz zostanie rozegrany 31 sierpnia o 18:15.
Może Cię zainteresować:
Przełamać passę i gonić peleton. Zagłębie Sosnowiec zagra z KKS 1925 Kalisz w Betclic II lidze
Może Cię zainteresować:
3 lata temu zmarł były prezes Zagłębia Sosnowiec. Wspomnienie Franciszka Wszołka
Może Cię zainteresować: