Jak wspomina rodzina, Maja dostała właśnie się do liceum wojskowego, do którego miała uczęszczać od września. Poza tym ukończyła I stopień szkoły muzycznej w klasie skrzypiec, grała także na gitarze. Chciała rozwijać swoje zainteresowania muzyczne. Był środek wakacji, a tego dnia pojechała z przyjaciółmi na wycieczkę. Niestety, jej podróż skończyła się tragicznie. Samochód, którym podróżowała jako pasażer miał wypadek. Bardzo poważny – drugi pasażer zmarł, a 15-letnia wówczas dziewczyna doznała takich obrażeń, że do szpitala przetransportował ją helikopter.
Po
wypadku – rehabilitacja
W
szpitalu lekarze rozpoznali uraz wielomiejscowy, bardzo ciężki uraz
czaszkowo-mózgowy, liczne złamania kości czaszki, oczodołów,
strzaskane płaty czołowe mózgu, podwzgórze, przysadka.
Stwierdzili stłuczenia krwotoczne mózgu i cechy obrzęku mózgu. W
ciągu dwóch miesięcy po wypadku Maja przebywała na siedmiu
różnych oddziałach, miała trzy operacje, w tym plastyki opony
twardej. W szpitalach spędziła 10 miesięcy.
Dziś Maja przebywa w swoim domu z rodziną. Rehabilitację przechodzi 5-6 razy w tygodniu. Ćwiczy także funkcje poznawcze, mowę, pamięć. Od lutego tego roku zaczęła zdalną naukę w szkole specjalnej. Postępy następują bardzo powoli, ale są widoczne. Prawdopodobnie uda się nadrobić zaległy semestr szkolny, co oznacza, że z opuszczonych dwóch klas jeden rok będzie nadrobiony.
Po
wyjściu ze szpitala z nastolatką nie było kontaktu albo był on
bardzo ograniczony. Długa rehabilitacja w połączeniu z
pionizatorem zaczęły jednak przynosić jakiekolwiek efekty; nie ma
wprawdzie spektakularnych sukcesów, a powolny, ale widoczny postęp.
Jak informuje rodzina, Mai ostatnio bardzo podobają się ćwiczenia
z emisji głosu. Mimo, że głos się jeszcze nie wydobywa (udaje się
to sporadycznie) to ma zachowane wyczucie rytmu, szeptem powtarza
sekwencje ćwiczeń wokalnych, pamięta słowa wszystkich piosenek
jakie lubiła. Nadal podtrzymuje, że marzy o studiowaniu realizacji
dźwięku i związaniu swojego życia z muzyką.
Czego
potrzeba?
Rehabilitacja
jest kluczowa, a zabiegi trzeba wykonywać codziennie. W związku z
tym koszty są ogromne; to – w zależności od bieżących potrzeb
– od kilku do kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie. W ramach
turnusów rehabilitacyjnych jest także plan zajęć z hipoterapii.
Niezwykle ważne jest także dostosowanie domu, szczególnie
łazienki, do potrzeb osoby niepełnosprawnej. Inną ważną sprawą
są ortezy, dzięki którym Maja utrzyma właściwą postawę i
zacznie naukę chodzenia.
– Wypadek zdarzył się 2 lata temu. Od tamtej pory dzięki ludziom o dobrym sercu udało się zebrać z mniejszym lub większym powodzeniem takie środki, dzięki którym Maja przebywała na turnusach w klinice rehabilitacyjnej, a potem mogła przechodzić rehabilitację domową. Wszystkie zebrane pieniądze były na bieżąco wydawane na ten cel. Bardzo, ale to bardzo dziękuję za każdą złotówkę wpłaconą dla mojej Majeczki. Niestety, rehabilitacja potrzebna jest nadal. Dlatego zwracamy się ponownie o pomoc i wsparcie – mówi Aleksandra Krzyżek, mama Mai. – Majeczka skończyła w kwietniu 17 lat. Całe życie przed nią. Jestem pewna, że jest w stanie normalnie funkcjonować i wrócić do pełnego zdrowia. Każda złotówka jest dla nas bezcenna – dodaje.
Jak
można pomóc?
Na
portalu Zrzutka została uruchomiona zbiórka dla Mai, można ją
znaleźć tutaj. Darowiznę można również przekazać przelewem
tradycyjnym bezpośrednio na konto Fundacji Auxilia: Santander Bank
Polska SA, 33 1090 2590 0000 0001 3604 2000 – z dopiskiem: Dla
Majeczki.