MKS Będzin dotarł do ćwierćfinału Pucharu Polski pokonując Exact Systems Norwid Częstochowa 3-1. Trafił na rozstawiony w pucharowej drabince zespół z Zawiercia.
Co prawda to drużyny z różnych lig, bo przecież Aluron CMC Warta Zawierci gra w najwyższej klasie rozgrywkowej, a MKS Będzin szczebel niżej, ale to dwa zespoły o dużych aspiracjach. Gospodarze walczą o awans do elity, są w czołówce tabeli, a rywale walczą o Mistrzostwo Plus Ligi. Są na drugiej pozycji. Wbili się między potentatów z ostatnich lat - Asseco Resovię Rzeszów, Zaksę Kędzierzyn i Jastrzębski Węgiel.
To będzie ciekawe, sportowe widowisko.
Zapytaliśmy II trenera MKS Będzin Bartosza Gawryszewskiego jak sztab trenerski wraz z zespołem przyjął wiadomość, że rywalem MKS’u będzie drużyna Aluron CMC Warta Zawiercie oraz jak ocenia szansę na awans.
- Dla nas to duże wyróżnienie że możemy zagrać z tak klasowym zespołem jak Aluron CMC Warta Zawiercie. Jest to nagroda za tą pracę którą wykonaliśmy do tej pory. Bardzo się cieszymy że możemy sprawdzić się z tak dobrym i wymagającym przeciwnikiem. Natomiast cała presja jeśli chodzi o wynik ciąży na Zawierciu. Nie ma co ukrywać że to oni są faworytem tego meczu ale też bardzo dobrze wiem że Puchar Polski rządzi się swoimi prawami. To jest tylko jeden mecz, który można wygrać. Rywali traktujemy z szacunkiem ale boisko to boisko i na pewno tanio skóry nie sprzedamy. Na pewno chłopcy nie mogą się doczekać już tego spotkania. Zrobimy wszystko żeby wygrać tak jak w każdy meczu kiedy wychodzimy na boisko - odpowiedział Bartosz Gawryszewski.