Sztab szkoleniowy będzińskiego MKS-u wykorzystuje szeroką, dobrą kadrę którą posiada. Tym razem, trener Wojciech Serafin od początku postawił m.in. na Jarosława Macionczyka, Mateusza Frąca oraz Jakuba Rohnkę.
Jakub Rohnka powrócił do wyjściowej szóstki i poprowadził MKS Będzin do triumfu.
Rozmowa z Jakubem Rohnka, zawodnikiem MKS Będzin
Jakie emocje po zwycięstwie i uznaniu pana MVP meczu?
Cieszę się ze zwycięstwa z trudnym rywalem, do tego na wyjeździe. I z tego że pierwszy raz od dawna mogłem zacząć mecz w wyjściowym składzie. Wyróżnienie indywidualne bardzo cieszy ale najważniejsze jest to że wygraliśmy i dopisaliśmy 3 punkty do ligowej tabeli.
Czy to zwycięstwo dodaje wiatru w skrzydła w walce o awans?
Myślę, że każde zwycięstwo dodaję pewności siebie a szczególnie w bezpośrednim pojedynku z jednym z faworytów do awansu w tym sezonie. Jednak dalej musimy skupiać się na kolejnych pojedynczych, meczach. Po to aby krok po kroku wspinać się w ligowej tabeli aby zająć jak najlepsze miejsce przed fazą play-off.
Jak pan ocenia przebieg meczu?
Wydaję mi się, że oprócz pierwszego seta, mieliśmy cały mecz po kontrolą. Nawet po przegranym premierowym secie. Widzieliśmy, że jesteśmy to w stanie wygrać. Tylko musimy utrzymać koncentrację w każdym elemencie i budować systematycznie przewagę na boisku.
Z kim pana zdaniem stoczycie bezpośrednią walkę o awans?
Aktualnie ciężko stwierdzić kto będzie naszym największym rywalem w drodze o awans. Zespoły z czuba tabeli reprezentują zbliżony poziom. I ta walka może się już rozpocząć od pierwszej fazy play-off. Bo oprócz ekipy z Wrocławia w walce o złoto są jeszcze zespoły z Bydgoszczy, Częstochowy, Kluczborka czy Świdnika. Walka z każdym z tych zespołów będzie bardzo trudnym wyzwaniem dla nas. A układ tabeli pokazuję, że możemy na taki zespół trafić już w pierwszej rundzie play-off.
MKS ze zdobytymi 41 punktami plasuje się na 3 pozycji w tabeli Tauron 1 Ligi
Już 31 stycznia rozegra spotkanie w ramach 1/4 finału Pucharu Polski przeciwko drużynie Aluron CMC Warta Zawiercie.
Chemeko-System Gwardia Wrocław - MKS Będzin 1:3 (25:21, 21:25, 22:25, 16:25)