Ustalenia śledztwa wskazują, że podejrzani działając w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, założyli i kierowali działalnością szeregu podmiotów gospodarczych, prowadzących szkoły niepubliczne o uprawnieniach szkół publicznych dla dorosłych. Działalność polegała m.in. na przedłożeniu przez organy właściwe do reprezentowania ww. podmiotów, dokumentów poświadczających nieprawdę dla uzyskania wsparcia finansowego. Dokumenty wystawiano i przedkładano w celu uwiarygodnienia zaistnienia fikcyjnych zdarzeń związanych z prowadzoną działalnością edukacyjną i w konsekwencji uzyskania nienależnych dotacji oświatowych – przeczytać można w komunikacie Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Dokładanie chodzi w tej sprawie o dwie osoby, Mieszka A. i Aleksandrę K., którzy w kilku miejscowościach mieli prowadzić niepubliczne szkoły policealne, na których działalność pobierali dotacje z budżetów gmin.
Coś tu się nie zgadza
Uwzględniając przepisy, dotacje przysługują placówką na uczęszczających do nich uczniów. Zaś w tej sprawie, przy weryfikacji, pojawił się problem. Jak się okazało na listy uczniów wpisywane są osoby, które nie uczestniczą w co najmniej połowie zajęć, a tylko wtedy szkole przysługuje dotacja. Jedna ze szkół funkcjonowała w Dąbrowie Górniczej.
Jej działalność budziła nasze wątpliwości. Wielokrotnie próbowaliśmy to weryfikować, ale szkoła m.in. utrudniała nam przeprowadzenie kontroli. Zastrzeżenia wielokrotnie zgłaszaliśmy do kuratorium oświaty, Ministerstwa Edukacji Narodowej i Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. Pozostawało to jednak bez echa. Spróbowaliśmy nawet wstrzymać wypłatę dofinansowania, jednak naszą decyzję uchyliło Samorządowe Kolegium Odwoławcze. W 2019 r. sprawą chcieliśmy zainteresować organy ścigania. Złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury, ale postępowanie zostało umorzone i musieliśmy składać zażalenie do sądu, by sprawa dalej się toczyła – opowiada Patryk Kuzior, naczelnik wydziału nadzoru i kontroli UM w Dąbrowie Górniczej.
Narobili sobie długów, a miało być tak pięknie
Po kilku latach podejrzani zostali zatrzymani. Usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, wyłudzenia środków z dotacji oświatowej w kwocie prawie 80 mln. zł, a także dotyczące tzw. prania brudnych pieniędzy.
W związku z brakiem reakcji służb, wobec zgłoszeń, Dąbrowa Górnicza na dofinansowanie tej szkoły przeznaczyła kilkaset tysięcy złotych. Jeśli zatrzymani zostaną skazani, okradzione gminy odzyskają pieniądze. Jak informuje CBA, Prokuratura Okręgowa w Gliwicach, na poczet przyszłych kar zabezpieczyła majątek podejrzanych, w tym: gotówkę w kwocie 740 tys. zł., 11 obrazów znanych polskich malarzy, dwa samochody osobowe: Mercedes GL oraz BMW X7, nieruchomości o wartości łącznej ponad 17,5 mln zł. Ponadto zablokowano rachunki bankowe, na których znajdują się znaczne sumy pieniędzy.