Sosnowiec: poziom wody w rzekach już opada
Jak informuje sosnowiecka komenda Państwowej Straży Pożarnej, minionej doby strażacy interweniowali 74 razy. 32 interwencje związane były z zalanymi ulicami, 17 – z zalanymi posesjami, 10 – z uszkodzonymi drzewami i urwanymi czy nadłamanymi konarami, 6 – z przeciekającymi dachami, 5 – z zalanymi parkingami, 2 – z zalanymi tunelami. Strażacy interweniowali ponadto w zalanej wodą hali produkcyjnej i w zalanym przejściu podziemnym.
– Jak wiecie sytuacja jest dynamiczna. Po nocnych wzrostach (mieliśmy pobity rekord sprzed lat), woda w Brynicy opada, choć nadal musimy być czujni. Podobnie sytuacja wygląda na Przemszy i Białej Przemszy. Służby pracowały całą noc, woda była wypompowana z kilku miejsc, ale były to jednostkowe przypadki. Choć wyszło słońce, cały czas działamy – poinformował Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.
Dąbrowa Górnicza: strażacy pomagali także w innych miastach
Minionej doby w Dąbrowie Górniczej strażacy zanotowali 85 interwencji. Zalane piwnice – 28 interwencji, zalane ulice – 26, zalane posesje – 19, złamane drzewa – 8, przeciekające dachy – 3. Poinformowano także o awaryjnym zasilaniu respiratora z powodu braku prądu… – Obecnie działania są prowadzone nadal w wielu miejscach na terenie miasta – poinformowała w niedzielę Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Dąbrowie Górniczej. Co więcej, strażacy z Dąbrowy Górniczej wspierali walkę z żywiołem w innych miastach województwa śląskiego – w Rudzie Śląskiej, Pszczynie i w Bielsku-Białej i opolskiego – w Prudniku!
A co się działo w Dąbrowie Górniczej?
– W wielu miejscach druhowie z dąbrowskich Ochotniczych Straży Pożarnych wspólnie ze strażakami z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej odpompowywali wodę z rozlewisk, jakie utworzyły się na drogach, m.in. w Ząbkowicach, Strzemieszycach, Antoniowie czy Korzeńcu – przekazał w niedzielę Marcin Bazylak, prezydent Dąbrowy Górniczej. – Rozlewiska te były efektem wysokiego poziomu wód w rzekach i kanałach, które przy tak intensywnych opadach przyjmowały wodę wolniej niż zwykle.
W nocy z soboty na niedzielę tymczasowo został zamknięty przejazd ulicy Majakowskiego, z której strażacy wraz z pracownikami Dąbrowskich Wodociągów musieli wypompowywać wodę. Już w niedzielę, po północy, wodę wypompowywano przed wiaduktem kolejowym w centrum miasta.
– Do dyspozytorów Centrum Zarządzania Kryzysowego spływają też pojedyncze zgłoszenia dotyczące zalań prywatnych posesji, które na bieżąco są przekazywane do straży pożarnej. Tego typu działania prowadzone są obecnie m.in. na ul. św. Antoniego – poinformował prezydent Bazylak.
Będzin i Czeladź: sytuacja na Przemszy i Brynicy stabilna, ale…
Jak przekazała jeszcze w sobotę Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Będzinie, strażacy – w związku z lokalnymi podtopieniami – interweniowali ponad 70 razy. Konieczność interwencji w wielu miejscach jednocześnie spowodowała, że podniesiona została liczba funkcjonariuszy w służbie. Z kolei w niedzielę strażacy poinformowali już o ponad 100 interwencjach minionej doby.
– Sytuacja na Przemszy stabilna, ale strażacy wciąż wypompowują wodę z zalanych ulic, a my monitorujemy i zabezpieczamy teren – podkreślał w niedzielę Łukasz Komoniewski, prezydent Będzina.
Tymczasem w Czeladzi…
– Nie wszędzie udało się przetrwać nocną ulewę – poinformował w niedzielę przed południem Zbigniew Szaleniec, burmistrz miasta. – Niestety, niespodziewanie, bo nigdy się to jeszcze nie zdarzyło, przepełniły się zbiorniki retencyjne przy Wiejskiej i woda zalała ulicę i tereny wokół. Aktualnie Wiejska jest zamknięta. Niestety, mimo wielu wcześniejszych zabezpieczeń, ucierpiały też trzy nieruchomości przy Borowej i jedna przy Staszica. Tam ciągle pracują strażacy wypompowując wodę. Zalany jest też Jordan. I woda w Brynicy ciągle ma wysoki stan.