Policjanci z komisariatu III w Sosnowcu otrzymali wezwanie do jednego z mieszkań przy ulicy Sezamkowej. Lokal płonął, a policjanci byli na miejscu jako pierwsi wśród powiadomionych o pożarze służb. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić, czy ktoś znajduje się w zajętym ogniem mieszkaniu.
Po wejściu do środka okazało się, że dym jest na tyle gęsty, by cokolwiek dostrzec. Mimo nawoływania policjantów, nikt nie odpowiadał. Kiedy funkcjonariusze mieli już opuszczać budynek usłyszeli kaszel, który jednak szybko ucichł.
Policjanci poruszając się na czworakach w gęstym dymie rozpoczęli poszukiwania. W końcu jeden z funkcjonariuszy natrafił na nogę na wpół przytomnego mężczyzny. Mundurowi wyciągnęli poszkodowanego z mieszkania i przekazali służbom medycznym. Po ewakuacji 64-letniego mężczyzny zajęto się również pozostałymi mieszkańcami budynku.