Według pierwotnych zamierzeń inicjatorki Doroty Kurcz, którą wspierały Dziewuchy z Sosnowca, Rondo Praw Kobiet miało powstać na DK94 nad ul. Jana Długosza. Odbył się nawet marsz poparcia dla tego pomysłu, a pod petycją zebrano kilkaset podpisów.
- Pomysł zrodził się z potrzeby chwili, ciągłych protestów i tego, co działo się wtedy (Mowa o protestach po zaostrzeniu prawa aborcyjnego w Polsce - przyp. red.) wokół kobiet. Od dawna powtarzam, że nie postawią nam pomników, więc miejmy chociaż swój kawałek ziemi w mieście - opowiada Dorota Kurcz.
Doszło jednak do spotkania z prezydentem Arkadiuszem Chęcińskim, na którym ustalono, że lepszą lokalizacją będzie zbieg ul. 3 Maja, Józefa Piłsudskiego i Dęblińskiej w ścisłym centrum Sosnowca. W marcu inicjatywę jednogłośnie poprała Rada Miejska, a oficjalnie nazwa Rondo Praw Kobiet została nadana 23 listopada 2021 roku - pięć dni przed 103. rocznicą uzyskania praw wyborczych przez kobiety w Polsce.
- To bardzo ważna uroczystość dla całego kraju. Mówimy o czymś, co wydaje się zupełnie normalne, o prawach kobiet, które powinny same decydować o własnym losie, niezależnie od sytuacji materialnej, wyznania czy koloru skóry, a niestety w Polsce tak do końca nie jest - ocenia Arkadiusz Chęciński.
Marta Lempart na otwarciu Ronda Praw Kobiet
Na uroczystość otwarcia Ronda Praw Kobiet w Sosnowcu przyjechała nawet liderka Strajku Kobiet Marta Lempart. Jak podkreśliła w swoim przemówieniu, nie po to, aby mówić o walce, ale o nadziei.
- Czekałyśmy kwadrans na rozpoczęcie uroczystości i w tym czasie poznałam przynajmniej dwadzieścia kobiet, robiących wspaniałe rzeczy, dlatego mówię o nadziei. To, że w Sosnowcu jest Rondo Praw Kobiet, to nie tylko uhonorowanie walki, to przede wszystkim sygnał, który mówi, że zależy wam na tym, aby być wspólnotą, aby było lepiej, abyście dobrze czuły się jako mieszkanki Sosnowca - powiedziała Marta Lempart.
Podkreśliła, że w Warszawie nie ma jeszcze Ronda Praw Kobiet, a zdjęcia z uroczystości wyśle prosto do prezydenta Rafała Trzaskowskiego.
- Mamy (w Warszawie - przyp. red.) wielkie sceny, wielkie sale, mnóstwo projektów, w które możemy się poubierać, ale prawdziwe życie jest gdzieś indziej, prawdziwa robota jest gdzieś indziej i prawdziwe działanie jest gdzieś indziej (...) Po tej linii ludzi robiących rzeczy, zmieniających rzeczywistość, aby było troszkę jaśniej, troszkę lepiej, łączymy się, dlatego jestem dziś w Sosnowcu, a nie w Warszawie - dodała liderka Strajku Kobiet.
Wystawa w przejściu pod Rondem Praw Kobiet
Otwarciu Ronda Praw Kobiet towarzyszy wystawa dotycząca tychże, którą przygotowano w wyremontowanym przejściu podziemnym. Znalazły się na niej sylwetki sosnowiczanek oraz innych zasłużonych kobiet.
- Chcieliśmy pokazać historię tego, w jaki sposób kobiety doszły do swoich praw, choć w ostatnich latach nieco się w Polsce cofnęliśmy - wyjaśnia Arkadiusz Chęciński.
"Sosnowiec ma szczęście do niezwykłych kobiet i z pewnością jest ich o wiele więcej, niż pomieszczą ściany galerii pod Rondem Praw Kobiet. Wspomnienie o nich znalazło się tu, bo wierzymy, że bez kobiet historia naszego miasta jest niepełna. Część z bohaterek wystawy jest dobrze znana mieszkańcom, o innych mówi się o wiele za rzadko" - czytamy w opisie wystawy.
- Gołosłowne historie dzisiaj są, a jutro o nich zapomnimy. Ta wystawa jest bardzo potrzebna i pokazuje, że osiągnęłyśmy coś więcej, niż tylko nadanie nazwy rondu. Słucham czasem, że mamy swoje prawa, ale nawet kobiety często nie wiedzą, jak to się stało, że mogą chodzić na wybory, do szkoły i pracy - mówi Dorota Kurcz.
Jedną z bohaterek wystawy jest Józefa Siwikowa, nauczycielka prowadząca w Sosnowcu Szkołę Handlową Żeńską, znaną dziś jako II Liceum Ogólnokształcące im. Emilii Plater. Inne bohaterki to m.in. pisarki i publicystki Zofia Nałkowska oraz Irena Krzywicka.