Oddział covidowy w Czeladzi
Powiatowy Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej w Czeladzi pod koniec października, wobec kolejnemu wzrostowi zakażeń na terenie województwa śląskiego, zdecydował się ponowne uruchomienie oddziału covidowego. Przygotowano wówczas 80 miejsc dla pacjentów, z czego 5 wyposażonych w respiratory. Obecnie niemal wszystkie łóżka są zajęte.
Oddział powstał na bazie oddziału chorób wewnętrznych i to właśnie personel interny stanowi większość zespołu strefy covidowej. Nadzór nad salą intensywnego nadzoru, w której przebywają pacjenci wymagający respiratoroterapii pełnią anestezjolodzy – mówi Agata Kalafarska-Winkler, rzecznik PZZOZ.
Wzrost zakażeń spowodowany lekceważeniem szczepienia
Kwestia brakujących miejsc w szpitalach nie jest jedynie spowodowana ponownym wzrostem zakażeń, ale także lekceważeniem przez pacjentów występujących objawów. Chorzy często zwlekają ze zgłoszeniem się na leczenie.
Pacjenci przyjeżdżają w ciężkim stanie, ponieważ długo nie chcą się przyznać sami przed sobą, że jednak zachorowali na covid, którego istnienie do tej pory negowali lub uważali, że jest równie niegroźny co przeziębienie. Długo leczą się w domu środkami, których skuteczność nigdy nie została udowodniona, co sprawia, że kiedy taka osoba trafia w końcu na oddział, nasze możliwości pomocy są mocno ograniczone – mówi Ewa Wiązania-Gacek, kierownik Oddziału Chorób Wewnętrznych z Pododdziałem Szybkiej Diagnostyki Kardiologicznej PZZOZ.
80 procent pacjentów to osoby niezaszczepione
Aktualnie w Polsce zaszczepione w pełni, czyli dwoma dawkami lub pojedynczą dawką preparatu Johnson&Johnson, jest około 47% społeczeństwa. Reszty Polaków do zaszczepienia najwyraźniej nie przekonuje nawet ciężkie przejście choroby i pobyt w szpitalu. Osoby zaszczepione dużo rzadziej trafiają do szpitala, a chorobę przechodzą dużo łagodniej.
Ok. 80% pacjentów przyjmowanych na oddział to pacjenci niezaszczepieni. W ich przypadku przebieg choroby jest cięższy niż u osób, które przyjęły szczepionkę. Inna jest również średnia wieku wśród tych pacjentów – to osoby 30-40-letnie, a nawet młodsze – mówi Ewa Wiązania-Gacek.
Osoby zaszczepione, wymagające hospitalizacji, to zwykle ludzie starsi, którzy nie zdążyli jeszcze zaszczepić się trzecią dawką szczepionki.
Zachęcam wszystkich, którzy mają już możliwość zaszczepienia trzecią dawką, by zrobili to jak najszybciej – zaznacza Ewa Wiązania -Gacek. – Badania wskazują, że przywraca ona wysoką skuteczność ochrony przed zakażeniem – dodaje.
PZZOZ to jedyny szpital w powiecie będzińskim, który udziela pomocy mieszkańcom powiatu chorym na COVID-19. Przyjmowani są tam również pacjenci z dalszych części województwa. Pozostała część szpitala świadczy opiekę zdrowotną pacjentom z innymi chorobami.
Centrum Onkologii w Dąbrowie Górniczej przyjmuje pacjentów z powiatu Będzińskiego
W Zagłębiowskim Centrum Onkologii Szpitala Specjalistycznego im. Sz. Starkiewicza w Dąbrowie Górniczej aktualnie nie uruchomiono oddziałów covidowych. Pacjenci z rejonu Dąbrowy Górniczej chorujący na COVID-19 wysyłani są do placówki w Czeladzi.
Pacjenci potrzebujący hospitalizacji, bez oznak zakażenia wirusem SARS-CoV-2, otrzymują ją bez przeszkód. Obciążone są jednak oddziały internistyczne, które przejęły opiekę nad mieszkańcami powiatu będzińskiego. Wszelkie zaplanowane zabiegi i operacje realizowane są zgodnie z planem.
Łóżka dla pacjentów covidowych w Miejskim Szpitalu w Sosnowcu zajęte
W Miejskim Szpitalu w Sosnowcu 4 listopada otwarto oddział covidowy. Przygotowano wówczas 25 łóżek dla pacjentów chorych na SARS-CoV-2, jednocześnie szpital nadal zapewnia pomoc pacjentom z innymi chorobami. Oddziały niecovidowe pozostają otwarte.
Wszystkie miejsca na oddziale covidowym stale są zajęte. Spowodowane wzrostem zakażeń obłożnie utrzymuje się już od kilku godzin po otwarciu oddziału aż do teraz. Szpital do 22 listopada hospitalizował łącznie 53 osoby chore na COVID-19.
Zapotrzebowanie na kadrę medyczną
Trwająca pandemia spowodowała, iż zapotrzebowanie na kadrę medyczną znacząco się zwiększyło. Wynikiem tego jest utrudniony dostęp do specjalistów i wydłużający się czas oczekiwania na zaplanowaną wizytę. Obecnie poszukuje się lekarzy internistów oraz anestezjologów. Konieczność pracy anestezjologów na oddziałach covidowych wpływa na funkcjonowanie Bloków Operacyjnych oraz na fakt czy szpital kontynuuje przyjęcia pacjentów na planowane i nieplanowane zabiegi.
Pandemia oraz bieżące potrzeby pacjentów niecovidowych, zmagających się z licznymi schorzeniami sprawiają, że w szpitalach jednym z priorytetów jest odpowiednia koordynacja i zarządzanie potencjałem kadrowym – przyznaje Aneta Kawka, prezes Sosnowieckiego Szpitala Miejskiego i dodaje: – W naszej placówce kierujemy się zasadą świadczenia pomocy wszystkim potrzebującym, szczególnie tym z zagrożeniem życia. Dlatego hospitalizujemy 25 pacjentów zakażonych koronawirusem, jednocześnie dbając o to, by szpital cały czas był otwarty dla Pacjentów niecovidowych. A tych po okresie ponad półtora roku pandemii i pogorszeniu stanu zdrowia przybywa niestety wręcz lawinowo.
Przyjęcia na pozostałych oddziałach - w trybie planowanym i nagłym
W oddział covidowy przekształcony został oddział otolaryngologii. Pozostałe oddziały w tym m.in.: bardzo oblegany oddział chirurgii ogólnej, ortopedii, urologii, oddział ginekologiczno-położniczy, a także oddział wewnętrzny wciąż pozostają otwarte.
Przyjęcia odbywają się w trybie planowym i nagłym. W celu zapewnienia maksymalnego poziomu bezpieczeństwa obowiązują zasady reżimu sanitarnego. Każdemu pacjentowi przed przyjęciem do szpitala na zabieg zapewniona jest również konsultacja anestezjologiczna. To cenne i istotne w obliczu masowego angażowania anestezjologów do opieki nad pacjentami covidowymi z ciężką niewydolnością oddechową oraz pacjentów podłączonych do respiratorów. Warto zaznaczyć, że opieka nad pacjentem podłączonym do respiratora to zdecydowanie więcej, niż obsługa samego urządzenia. Wiąże się ona bowiem z prowadzeniem kompleksowej terapii, doborem odpowiednich leków, kontrolą położenia i stanu Pacjenta czy opracowaniem indywidualnej diety – mówi Aneta Kawka, prezes szpitala.
Szczepienie zmniejszą liczbę hospitalizacji
Ważnym elementem dla poprawy stanu rzeczy i zmniejszenia liczby zakażeń oraz hospitalizacji są szczepienia. Jak potwierdzają lekarze pacjenci hospitalizowani to w dużej mierze osoby niezaszczepione.
Przypominamy, że szczepienia dawką dodatkową oraz przypominającą dla osób już zaszczepionych mają znaczny wpływ na zmniejszenie zachorowalności oraz ciężki przebieg koronawirusa. Od 2 listopada wszystkie osoby powyżej 18. roku życia mogą otrzymać przypominającą szczepionkę przeciwko COVID-19 po sześciu miesiącach od pełnego zaszczepienia. Podanie kolejnej dawki szczepionki ma na celu poprawę, utrwalenie i przedłużenie ochrony – dodaje Aneta Kawka.