W zeszłym roku do sosnowieckiego budżetu obywatelskiego wpłynął projekt pod nazwą „Balaton reaktywacja”. Pozytywnie przeszedł weryfikację, a w głosowaniu zebrał największą (4170) liczbę punktów w strefie ogólnomiejskiej. Autorami wniosku byli Mateusz Bochenek, Halina Zwaniecka, Paweł Pełka.
– Ponad pół wieku temu, jako młoda dziewczyna, często bywałam na Balatonie. To była jedyna taka oaza dla młodych ludzi. Teraz mnóstwo osób nie może się doczekać, aż ten teren na nowo zostanie dla nich otwarty – stwierdza Halina Zwaniecka.
Ruszają działania mające na celu przywrócenie temu miejscu choć w części dawnej świetności. W październiku przekazany został teren pod budowę nowej infrastruktury przy Balatonie. Wykonawcą prac została firma ABG z Chorzowa. Przedsiębiorstwo zrealizuje projekt w formule „zaprojektuj i wybuduj”.
– Nadszedł ten dzień! Balaton Reaktywacja to szczególny projekt i bardzo wyczekiwany od wielu lat. Dla nieco starszych to sentymentalny powrót do przeszłości, a dla młodych otwarcie możliwości korzystania z tego, co przed laty doskonale funkcjonowało. Dla mnie, jako autora, to po prostu ogromna radość i duma – cieszy się Mateusz Bochenek.
W ramach inwestycji powstanie ścieżka o długości prawie kilometra. Zostanie wykonana z wodoprzepuszczalnej nawierzchni. Co więcej, przy stawie pojawi się znów, tak jak przed wieloma laty, zegar słoneczny oraz pergola. Dla starszych mieszkańców to symbole Balatonu. Koszt prac wyniesie 1,2 mln zł.
– Staw Balaton zlokalizowany jest w Porąbce i jest „nieco” mniejszy (prawie 10 hektarów) niż bardziej znane jezioro na Węgrzech. Zbiornik powstał w zagłębieniu po wydobyciu materiału gliniastego. Od lat 70. ubiegłego stulecia przy zbiorniku działał ośrodek rekreacji, zarządzała nim kopalnia „Klimontów”, a później „Czerwone Zagłębie”. Otoczony lasem ośrodek był jednym z najpopularniejszych miejsc wypoczynku sosnowiczan – przypomina Arkadiusz Chęciński.
Zadbanie o Balaton ma przynieść wiele korzyści nie tylko dla mieszkańców po prostu odpoczywających w jego pobliżu. Dzięki inwestycjom mogą ożywić się na przykład sportu wodne.
– Klub Żeglarski Zagłębie, którego jestem przedstawicielem, jest taką satelitą na obrzeżach miasta. Dzieciaki z miasta często wyjeżdżają nad Zalew Przeczycki, natomiast przemiana Balatonu pozwoliłaby na organizację eventów czy ogólnopolskiego programu edukacji żeglarskiej tutaj na miejscu. Dzieci z Sosnowca miałyby lepszy dojazd. Cieszę się, że wspólnie mogliśmy zrobić coś dla tego miejsca – podsumowuje Paweł Pełka.
