We czwartek, 27 lutego 2025 roku, miała miejsce konferencja prasowa w sosnowieckiej dzielnicy Radocha z udziałem Wojewody Śląskiego Marka Wójcika oraz Prezydenta Miasta Sosnowiec Arkadiusza Chęcińskiego. W jej trakcie poinformowano m. in. o dotacji celowej z budżetu państwa dla miasta Sosnowiec na posprzątanie terenu nielegalnego składowiska odpadów niebezpiecznych na części terenu dawnego Przedsiębiorstwa Produkcyjno-Usługowego Przemysłu Węglowego „Radocha”, które uległo już dwukrotnie pożarowi.
Szczególnie niebezpieczne miejsce na mapie miasta
Teren byłego PPUPW „Radocha”, którego upadłość ogłoszono w 2002 roku, był od tamtego czasu wykorzystywany przez różne podmioty, które prowadziły tam działalność. Część terenu użytkowana była wbrew prawu. Składowano na nim nielegalnie odpady niebezpieczne, w tym nieprawidłowo zabezpieczone chemikalia, które zwieziono na miejsce we wrześniu 2019 roku.
Rok później, to jest we wrześniu 2020 roku, miał tam miejsce olbrzymi pożar, z którego dym widoczny był w promieniu kilkunastu kilometrów i do którego gaszenia zaangażowano bardzo dużo strażaków. Wiele zbiorników, w których przetrzymywane były chemikalia, stopiło się wówczas bądź spaliło, co spowodowało wydostanie się niebezpiecznych substancji na niezabezpieczony grunt.
Prawie półtora roku później, to jest na początku roku 2022, miał w tym miejscu kolejny pożar, choć mniejszy, niż poprzedni.
W wyniku działań prokuratury, udało się postawić zarzuty dwóm osobom, ujętym na gorącym uczynku, to jest transporcie substancji na składowisko i rozładowywanie ich na miejscu. Sąd orzekł ich winę i skazał na grzywny w wysokościach” 60 tysięcy złotych jeden ze skazanych i 15 tysięcy złotych drugi z nich. Jednak organom ścigania nie udało się ustalić głównych odpowiedzialnych za proceder zwożenia i składowania niebezpiecznych odpadów wbrew obowiązującym przepisom i zdrowemu rozsądkowi. Ostatecznie śledztwo w tej sprawie zostało przez prokuraturę umorzone.
Od czasu pierwszego pożaru pogorzeliskiem nikt się nie zajmował, powoli zarastało odporną na takie warunki roślinnością. Było tak dlatego, że koszt usuwania tego typu odpadów i ich utylizacji jest bardzo wysoki. Sosnowiec oszacował go na około 100 milionów złotych, co stanowi aż około 6% rocznego budżetu miasta, a taki wydatek znacznie przekraczał możliwości miasta.
Dlaczego miasto miało za to płacić?
Wprowadzone kilka lat temu przepisy nakładały na samorządy lokalne obowiązek usuwania tego typu składowisk na własny koszt. To budziło zdecydowany sprzeciw władz samorządów, co ostatecznie doprowadziło do zmiany przepisów. Według obowiązującej od 1 stycznia tego roku ustawy budżet państwa może dotować gminy na ten cel środkami w wysokości do 99% jego kosztu.
21 lutego 2025 roku Ministerstwo Klimatu i Środowiska wyłoniło lokalizacje, w których zostaną uprzątnięte nielegalne składowiska odpadów w pierwszej kolejności. Z przeznaczonych na ten rok około 200 milionów złotych, 29,7 miliona trafi do Sosnowca na sfinansowanie pierwszej części zadania uprzątnięcia składowiska w Radosze. Wkład własny gminy, wymagany przez przepisy, to co najmniej 1%. Głównymi kryteriami naboru były: stopień potencjalnego zagrożenia dla środowiska oraz ważna decyzja odpowiedniego organu w sprawie usunięcia składowiska przez samorząd.
Przyznanie miastu prawie 30 milionów złotych dotacji pozwoli na wykonanie części prac. Pozostałą część, wartą około 70 milionów złotych, przewiduje się na rok 2026.
Materiał
powstał w ramach współpracy z Urzędem Miasta Sosnowiec. Za jego
treść odpowiedzialność ponosi redakcja.

Może Cię zainteresować: