Do potrącenia doszło w piątek, 14 marca 2025 roku, o godzinie 8:17. Starsza kobieta, która przechodziła przez torowisko pomiędzy ulicami króla Jana III Sobieskiego a Dęblińską w Sosnowcu została potrącona przez pociąg Kolei Śląskich numer KS40902, zmierzający z Gliwic w kierunku Dąbrowy Górniczej-Ząbkowic. Skład dojeżdżał właśnie do stacji Sosnowiec Główny. Kobieta poniosła śmierć na miejscu.
Na miejscu konieczne były oględziny z udziałem prokuratora i do ich zakończenia skład nie mógł odjechać. Przez ten czas ruch pociągów w obie strony prowadzony był jednym torem. Sytuacja doprowadziła do dużych opóźnień na tej trasie.
Przypomnijmy, że to część kluczowej w skali Polski linii kolejowej numer 1 i trasy międzynarodowej E65. Tędy prowadzone są składy łączące takie miasta, jak Gliwice, Zabrze, Ruda Śląska, Chorzów Świętochłowice, Katowice, Sosnowiec, Będzin, Dąbrowa Górnicza, Zawiercie, Częstochowa i dalej Warszawa w kierunku Gdyni, a w drugą stronę – w kierunku Bielska-Białej, Czech i Słowacji. Tędy przejeżdżają składy PKP Intercity (w tym połączenia realizowane we współpracy z przewoźnikami z innych państw, m. in. z Czech) oraz Kolei Śląskich. Poza opóźnieniami doszło do całkowitego odwołania niektórych składów z dzisiejszego rozkładu jazdy.
Ruch towarowy, w związku z prowadzoną przebudową, nie jest obecnie na tym fragmencie linii prowadzony.
W związku z sytuacją komunikacja zbiorowa organizowana w ramach Związku Transportu Metropolitalnego wprowadziła uznawanie ważnych biletów Kolei Śląskich na trasach przebiegających przez Sosnowiec w autobusach i tramwajach. Bilety kolejowe honorowano na liniach ZTM w godzinach od 8:40 do 12:39.
Niewykorzystana wielka szansa poprawy bezpieczeństwa w tym miejscu.
Od jesieni 2023 roku trwa remont linii kolejowej nr 1 na odcinku Katowice – Będzin. Inwestycja jest bardzo poważna, gdyż poza wymianą torowisk, obejmuje dobudowanie dodatkowych torów, by oddzielić kolej lokalną od dalekobieżnej i towarowej, powstanie dwóch nowych przystanków, dodatkowych peronów na już istniejących stacjach, remonty i przebudowę wiaduktów oraz innych obiektów.
Linia kolejowa przedziela miasto na dwie części. Jest kilka miejsc na całym sosnowieckim odcinku torów, w których można legalnie przedostać się na drugą ich stronę pieszo. To zasadniczo wystarcza, z wyjątkiem jednego odcinka – właśnie tego, na którym zdarzył się wypadek. Oddziela on od siebie duże osiedla i odkąd autor sięga pamięcią – ludzie przechodzili przez tory w tym, bardzo dogodnym miejscu. Niestety – nielegalnie.

Do tego miejsca prowadzi z jednej strony ślepa droga, która kończy się torami. I przez dziesiątki lat ludzie przekraczali w tym miejscu torowisko, w liczbie kilkuset dziennie. Co jakiś czas stawał tam patrol Straży Ochrony Kolei i wtedy nielegalny ruch w jednym kierunku ustawał, natomiast ruch z drugiego kierunku gwarantował kolei dodatkowe wpływy z mandatów. Jakiś czas temu, w miejscu tym pojawiły się kamery monitoringu, co zmniejszyło nielegalny ruch pieszych jeszcze bardziej. I uznano zapewne, że problem rozwiązano. Ale to nieprawda.
Nieliczni co prawda już piesi – wciąż nielegalnie przechodzą tam przez tory. Z pewnego źródła wiadomo, że wielu z nich żadna kara przez ten czas nie dotknęła, choć robią to regularnie. A dlaczego to robią? Odpowiedź jest prosta. By przejść na drugą stronę torów legalnie, trzeba nadrobić blisko kilometr drogi poprzez skorzystanie z tunelu pod torowiskiem w ciągu ulicy marszałka Józefa Piłsudskiego. Niektórzy zaczęli korzystać z samochodu, zwiększając natężenie ruchu i korki, ale unikając problemów. A inni ryzykują, jak robili to całe życie.
Wiosną 2024 roku Prezydent Miasta Sosnowiec zapowiadał na swoim profilu w mediach społecznościowych prace budowlane na szlaku kolejowym. W komentarzu autor niniejszych słów zadał pytanie, czy miasto Sosnowiec podjęło jakieś starania, aby wspólnie z PKP PLK wybudować przejście podziemne pod torami w miejscu, od dziesięcioleci dla wszystkich problematycznym. Prezydent odpowiedział komentarzem – niestety nie na zadane pytanie – iż PKP PLK S.A. nie planuje budowy takiego tunelu. Domniemywać zatem należy, że miasto nie podjęło żadnych starań i nie widzi ani problemu, ani potrzeby jego rozwiązania, ani szans rozwojowych, jakie dałoby powstanie takiego obiektu. I to kiedy raz na kilkadziesiąt lat – w 166 letniej historii pociągów w tym miejscu – zdarza się okazja, by wybudować przejście względnie bezproblemowo i względnie niedrogo.
Pisaliśmy o tym ponad 2 miesiące temu. Jak widać żadnej reakcji stosownych instytucji nie było.
Prawdopodobnie jest już za późno, gdyż przebudowa torowiska jest na takim etapie, że zmiana planów nie wchodzi w grę. Zwrócimy się ze stosownym pytaniem do władz miasta oraz właściciela infrastruktury kolejowej.
Pomóż nam stworzyć najlepszy portal dla Zagłębia Dąbrowskiego. Weź udział w krótkiej ankiecie – odpowiedz na pytania. Z góry dziękujemy!