Rodzice oraz uczniowie Szkoły Podstawowej nr 3 im. Elizy Orzeszkowej w Sosnowcu chcą usunięcia z placówki byłej dyrektorki, nauczycielki historii i wiedzy o społeczeństwie.
- Uczniowie są zastraszeni, boją się chodzić na lekcje. O problemach dowiedzieliśmy się podczas edukacji zdalnej, kiedy mieliśmy możliwość zobaczyć, jak wyglądają lekcje historii - opowiadają rodzice.
Dzieci skarżą się, że na zajęciach panuje atmosfera strachu.
„Nie chcemy, żeby pani Monika Bednarska-Bajer dłużej uczyła w naszej szkole. Ta osoba wywołuje u nas ogromny stres, który powoduje biegunki, wymioty i niechęć przychodzenia do szkoły. Nie chcemy, żeby ta pani znęcała się nad nami psychicznie, jak do tej pory to robiła. Nie chcemy dłużej się bać” - czytamy w liście do Rzecznika Praw Dziecka, który podpisało prawie stu uczniów.
Prezydent odwołał dyrektorkę, ale...
Decyzją
prezydenta Sosnowca Arkadiusza Chęcińskiego Monika Bednarska-Bajer została 19 października odwołana z funkcji
dyrektorki szkoły. Powodem był konflikt z uczniami, rodzicami, a
także nauczycielami. Zawieszona była już od 1 września, ale tę decyzję cofnął Śląski Urząd Wojewódzki, więc w połowie listopada wróciła do prowadzenia zajęć historii oraz wiedzy o społeczeństwie.
- Syn, kiedy dowiedział się, że znów będzie miał z nią lekcje, zaczął się trząść ze strachu. Od razu poprosił o zwolnienie, inne dzieci także. Na lekcji pojawiło się tylko dwoje uczniów - alarmuje jedna z matek.
- Zaproponowaliśmy byłej dyrektorce możliwość przeniesienia do innej placówki, z której nie chce skorzystać - wyjaśnia Arkadiusz Chęciński.
Rodzice i samorząd apelują do kuratorium
W piątek, 19 listopada, przed delegaturą Śląskiego Kuratorium Oświaty w Sosnowcu odbył się briefing prasowy z udziałem rodziców oraz prezydenta miasta. Podczas spotkania informowali o sytuacji w Szkole Podstawowej nr 3.
- Kuratorium jest bezczynne, nic nie robi w naszej sprawie. Mimo kilkudziesięciu stron dokumentacji, wielu skarg ze strony uczniów, rodziców i nauczycieli, nie robi zupełnie nic - skarżyli się rodzice.
- Nieraz zdarza się, że rodzice mają inne wymagania,
dzieci przekazują nie do końca prawdziwe informacje, ale dziś
mówimy o sytuacji, w której praca byłej dyrektorki, a obecnie
nauczycielki, zaburza działanie całej placówki. (…) Apelujemy,
aby kuratorium podjęło decyzję, która sprawi, że dzieci będą z
radością chodziły do szkoły, a rodzice byli zadowoleni z tego, co
dzieje się w szkole - oświadczył Arkadiusz Chęciński.
Była dyrektorka odpowiada na zarzuty
Po kilku godzinach od briefingu prasowego udało nam się skontaktować z Moniką Bednarską-Bajer. Była dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 3 uważa, że cały konflikt rozpoczął się po tym, jak obniżyła dodatki motywacyjne nauczycielom, a oni wpłynęli na rodziców, którzy nie byli zadowoleni z ocen swoich dzieci.
- Materiał z historii jest przeogromny, a wymagania w całej Polsce takie same i muszą być zrealizowane. Daję gwarancję, że gdybym była w innym środowisku, gdzie rodzicom zależy na edukacji i umiejętnościach dzieci, a nie na ocenach, to pewnie postrzeganie mojej osoby byłoby zupełnie inne - uważa Monika Bednarska-Bajer.
Poprosiliśmy, aby odniosła się do słów dzieci, które pojawiły się w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich.
- Kiedy uczeń dostanie złą ocenę, to nie mówi rodzicom, że się nie nauczył. Wtedy tłumaczy, że to nauczyciel jest zły. Kiedy u dzieci występowały te biegunki i wymioty, rodzice powinni złapać za telefony i skorzystać z odpowiednich instytucji. Powinna zostać przeprowadzona kontrola - tłumaczy.
Dodała, że choć list został napisany dziecięcym charakterem pisma, to sam język w jej ocenie wskazuje, że autorem była osoba dorosła. Dziwi ją także, że dzieci zwróciły się do Rzecznika Praw Obywatelskich, który zasiada w Warszawie, a nie organów szkolnych.
- Dekadę temu podjęłam starania, aby wyprowadzić szkołę z ostatniego miejsca rankingów dydaktycznych. O „Trójce” krążyły legendy, że jeśli ktoś nie poradzi sobie we wszystkich szkołach w Sosnowcu, to może przyjść tutaj i zda śpiewająco. Ja cały czas dążę do pewnych standardów, a to nie wszystkim pasuje - podsumowała nauczycielka.
Decyzję prezydenta Arkadiusza Chełstowskiego, o odwołaniu z funkcji dyrektorki, Monika Bednarska-Bajer zaskarżyła do Wydział Pracy Sądu Rejonowego w Sosnowcu oraz Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach.
O komentarz poprosiliśmy także Śląskie Kuratorium Oświaty. Czekamy na odpowiedź.