W oficjalnym otwarciu tego nietuzinkowego miejsca, w towarzystwie prezydenta miasta Łukasza Komoniewskiego, wziął udział także Poseł na Sejm RP Łukasz Litewka, doskonale znany wszystkim miłośnikom zwierząt. Największą furorę zrobiła jednak pokaźna reprezentacja czworonogów. Wiele z nich, w sposób symboliczny, znany chociażby z wrocławskich mostów - na tym będzińskim zostanie już na zawsze. Wszystko za sprawą specjalnych kłódek, które można zawiesić na stalowych elementach nowopowstałej przestrzeni dedykowanej zwierzętom. Trzeba przyznać, że (przynajmniej oficjalnie) takich przywilejów nie doczekały się jeszcze psy i koty z innych miast.
Oprócz wymownego gestu miłości właściciela do konkretnego zwierzątka, podczas uroczystego otwarcia zwrócono uwagę na fakt, że nie każdy z czworonogów może liczyć na tego rodzaju komfort. Na Moście Miłości do Zwierząt w Będzinie obecne były także przedstawicielki sosnowieckiego schroniska. Wolontariuszki, w towarzystwie dwóch kundelków, przedstawiły ewentualne możliwości adopcji psa lub kota.
Spontaniczna sprawa
Być może wielu widziało już kłódki miłosne dedykowane zwierzętom. Dotychczas nikt jednak nie zdecydował się na formalizację takiego trendu. W tym wypadku, całą historię powstania Mostu Miłości do Zwierząt napisała... miłość do konkretnego psa. Szczegóły dostępne są w materiale video.
Bohater Rambo, jako pierwszy otrzymał swoją symboliczną kłódkę na nienazwanym wtedy moście. W ślad poszli kolejni mieszkańcy. Do samego oficjalnego otwarcia, na Moście Miłości do Zwierząt w Będzinie, wisiało już kilkanaście symboli miłości.