Spada popyt, rosną ceny. Nie ma zamówień dla dwóch wielkich pieców
Wstrzymanie pracy jednego z wielkich pieców w dąbrowskiej hucie ArcelorMittal Poland nastąpił pod koniec września. Kierownictwo koncernu tłumaczyło taka decyzję trudną sytuacją rynkową i wysokimi cenami energii.
- Obserwujemy spadek popytu, a portfel zamówień jest poniżej poziomu pracy technologicznego minimum dwóch wielkich pieców – tłumaczył wówczas Frederik Van De Velde, dyrektor generalny ArcelorMittal Poland.
Przedstawiciele koncernu zwracali w tym kontekście uwagę na spowolnienie aktywności gospodarczej w Europie, schodzenie ze stanów magazynowych przez klientów, rosnący import spoza Unii Europejskiej oraz wzrost cen gazu, energii i uprawnień do emisji CO2 (które nie dotyczą producentów stali spoza Unii Europejskiej), co sprawiało że produkcja stali w Europie staje się mało konkurencyjna.
Na przywrócenie pieca do pracy zostało już mało czasu. Bo drugi piec czeka na remont
Związkowcy od początku z obawami przyjęli ten krok zwracając uwagę, że podobna decyzja w krakowskim zakładzie AMP skończyła się tym, że zatrzymany wielki piec finalnie nigdy już nie został ponownie uruchomiony. Wyliczali przy tym, że trwała likwidacja wielkiego pieca nr 3 oznaczałaby utratę ok. 2,5 tys. miejsc pracy w AMP i firmach kooperujących. Teraz przypominają, że na przełomie września i października wynegocjowali z zarządem AMP porozumienie dotyczące ponownego uruchomienia wielkiego pieca nr 3 oraz gwarancji dla pracowników. Zgodnie z nim wielki piec miał wznowić pracę nie później, niż w chwili rozpoczęcia procesu zatrzymywania drugiego wielkiego pieca w dąbrowskiej hucie, który czeka planowany od dawna remont. Ma to najprawdopodobniej nastąpić w marcu przyszłego roku.
– Tak naprawdę czasu zostało bardzo mało. Proces ponownego uruchomienia wielkiego pieca nr 3 potrwa co najmniej 2-3 tygodnie zanim zacznie on stabilnie pracować. Dopiero wówczas można przystąpić do procedury zatrzymania wielkiego pieca nr 2. Ta operacja również potrwa ok. 2 tygodni. Jeżeli chcemy zdążyć z całą tą operacją do marca, to musi się ona rozpocząć najpóźniej do połowy stycznia – podkreśla Lech Majchrzak, przewodniczący Solidarności w AMP w Dąbrowie Górniczej.
Niepokój wśród pracowników rośnie - stwierdzają związkowcy
Na razie jednak termin wznowienia pracy przez wielki piec pozostaje niewiadomą, a związkowcy zwracają uwagę, że podawane daty wciąż się zmieniają.
– Na przełomie listopada i grudnia zarząd poinformował nas, że wielki piec nr 3 zostanie ponownie uruchomiony między 10 a 20 grudnia. Teraz dowiedzieliśmy się, że ma to nastąpić na początku stycznia, ale konkretna data nie padła - mówi Lech Majchrzak przewodniczący Solidarności w AMP w Dąbrowie Górniczej.
- To zaczyna przypominać sytuację z krakowskiego oddziału AMP, gdzie w 2020 roku ponowne uruchomienie wielkiego pieca również przekładano kilka razy, a ostatecznie został on definitywnie zatrzymany. Zarząd takim przesuwaniem terminów, które sam wcześniej wyznaczył, podkopuje swoją wiarygodność. Zamiast uspokajać załogę, sprawia, że niepokój wśród pracowników rośnie – dodaje przewodniczący.
Może Cię zainteresować:
ArcelorMittal ogranicza produkcję i wygasza wielki piec w Dąbrowie Górniczej
Może Cię zainteresować: