W piątek, 23 września, do Centrum Leczenia Oparzeń trafiło czterech poszkodowanych pracowników Koksowni Przyjaźń. Jeden z nich następnego dnia opuścił placówkę na własne życzenie.
- Dzisiaj (26 września) przeprowadzono dodatkowe badania bronchoskopowe wśród osób, które były w strefie wybuchu, jednak nie doznały bezpośrednich obrażeń ciała. U dwóch z nich potwierdzono izolowane oparzenia dróg oddechowych i zostali oni przyjęci do szpitala – informuje Wojciech Smętek, rzecznik Centrum Leczenia Oparzeń.
Pracownik, który ucierpiał najbardziej, w stanie zagrożenia życia wciąż przebywa na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii, dwóch pozostałych mężczyzn jest leczonych na oddziałach chirurgii ogólnej.
Przypomnijmy, że do wybuchu doszło w tzw. przemiałowni, gdzie odbywa się przygotowanie wsadu węgla do baterii koksowniczej. Eksplozja była tak silna, że zniszczyła budynek, a inny poważnie uszkodziła.