W porównaniu do meczu z KKS 1925 Kalisz (2:1 po Show Kamila Bilińskiego) Zagłębie wyszło w tym samym składzie.
W 7. minucie gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Bartosz Snopczyński. Były napastnik Stali Rzeszów dostawił głowę do wrzutki Joela Valencii i zdobył swojego drugiego w tym sezonie gola.
W 64. minucie z lewej strony po ziemi centrował Filip Jania, tam piłkę udało się wybić, ale wprost pod nogi Michała Głogowskiego, który bez zastanowienia pokonał leżącego Kacpra Siutę.
W 78. Głogowski dał show po raz drugi. Na połowię Zagłębia Mateusz Sowiński odebrał banalnie piłkę Mateuszowi Dudzie, który przez moment sprawiał wrażenie, jakby zapomniał, gdzie jest. Zagrał na skrzydło do Kamila Głogowskiego, a stamtąd poszło dośrodkowanie na głowę młodego napastnika i Hutnicy wyszli na prowadzenie. Piękna sprawa, brat asystował bratu.
Sześć minut później po rzucie rożnym najwyżej skoczył Andrzej Niewulis i pięć minut przed końcem w Sosnowcu zrobiło się 2:2. Dla kapitana Zagłębia Sosnowiec był to pierwszy gol w tym sezonie.
Wtedy cały na biało wszedł Głogowski. Wszedł głową po wrzutce z prawej strony Marcela Górskiego. Kibice Zagłębia zresztą po meczu wypominali swoim piłkarzom stratę 3 goli w ten sam sposób - 1x z lewej i 2x z prawej flanki. No nic, dla krakowianina był to 5., 6., i 7. gol w tym sezonie, co spowodowało, że został na ten moment królem strzelców Betclic II ligi. Jednocześnie był to jego drugi hat-trick w tym sezonie, w 3. kolejce tak samo ośmieszył Skrę Częstochowa (4:1). Hutnicy do sosnowiczan zbliżyli się na 2 oczka.
PS. TVP Sport, zmieńcie tego komentatora, proszę.
Gole: 7' Bartosz Snopczyński, 84' Andrzej Niewulis - 64', 78' i 90' Michał Głogowski
W 8. kolejce Betclic II ligi, 7 września, Zagłębie pojedzie do Elbląga na Olimpię. Początek o 14:00.
Może Cię zainteresować:
Karol Biliński Show. Zagłębie Sosnowiec wygrywa w Kaliszu 2:1
Może Cię zainteresować: